piątek, 31 grudnia 2021

Dzień Oczyszczenia

 Miałam właśnie siadać do pracy, posprzątać chatę i mimo choroby - może też ogarnąć siebie i wejść w Nowy Rok ładniejsza, lepsza, z brakiem wielu rzeczy na głowie, które jeszcze są ze mną po ostatnich tygodniach "gorączki" pracowej.

Niestety. 

Ciężko mi jest się z Niego pozbierać. Taka ciągła walka ze sobą, niechęć, braku odwagi. Ciągłe niedokończone sprawy, lista na potem - coraz dłuższa i czekanie, na lepsze jutro. Jutro? A czy jutro będzie inne? 

Rok 2021 był dla każdego przyzwyczajaniem się do nowej rzeczywistości, dla mnie też. Tylko nie chciałam przyzwyczajać się do tego co jest teraz. To co też dał ten rok nie zostało wykorzystane poprawnie. Nie było wykorzystane pozytywnie, tak jak to miało wyglądać. Raczej: złość, lenistwo, wkurzenie, brak bodźców, które pomogłyby zrozumieć po co się staram. Bo po coś trzeba. Niekoniecznie po to, co wszyscy albo po to, co nieliczni tylko, po swoje. W końcu może życie ciężko powiedzieć, że ma jakieś większe znaczenie, jeśli nie robi się za dużo na rzecz przyszłej ludzkości - chodź i oni, po co mają się starać skoro możliwe ze za parę lat świat przestanie istnieć. Chyba najbardziej w tym wszystkim, w takim razie powinni się starać Ci co teraz dają coś ludzkości, dokładnie w tym momencie, który jest - no ale i tak wszyscy jakoś skończą, więc i oni mogą mieć chwile zwątpienia.

Dlatego postanowiłam, zamiast robić, to napisać (najgorsze co można zrobić, wyżalać się, ale nie działać), jakoś poczułam, że dzięki temu mogę się oczyścić. Pomimo tego, że wiem jak tu jest i tak nikt mnie nie przeczyta, co niekoniecznie ma dla mnie aktualnie tak duże znaczenie, ale może w kolejnym roku będzie już miało. Kto wie. Może odwaga zwycięży przed strachem oceny innych, którą nosze w sobie od zawsze. Może - to takie słowo klucz. Może pójdę na tańce, może pójdę na zajęcia, może wreszcie znowu zacznę szkołę (podyplomowe, studia - to już nawet nie jest "może"), a może uda mi się coś zmienić. Może wreszcie pokaże co robię i może uda mi się wreszcie skończyć ten jeb... obraz. Może uda mi się pokończyć więcej moich prac, może stanę się wreszcie trochę lepsza, może lepiej będę jadła i może będę znowu miała ładną linię, a może też zadbam o siebie, może będę się czuła lepiej ze sobą, a może przestane palić, a może... 

Myślę, że mogłabym tak wymieniać i wymieniać, chodź i tak już dużo wymieniłam. Co mnie gnębi? Ja. Jak zrobić, żeby się chciało zmieniać to "może" w "zrobię", "tak będzie", albo "tak zaraz będę wyglądała"? Niech jakiś coach mi powie coś, czego ja nie wiem i dlaczego wmawianie sobie, że coś zrobię nie daje tego, że coś robię? Jak wiele ćwiczeń, warsztatów i szkoleń muszę przejść, żeby zacząć działać w pełni, żeby cieszyć się tym? Żeby powiedzieć sobie, kurde - to życie jednak da się lubić w codzienności. 

Wiem, że jestem Polką, która niestety lubi dramatyzować, wszystko co najgorsze zawsze "wchodzi" najgłębiej. Chodź może się mylę i nie tylko my jesteśmy takimi pesymistami. Nie lubię generalizować, a jednak mimowolnie czasem to robię, szczególnie jeśli chodzi o pochodzenie, ale nie czytałam aktualnych badań więc nie powinnam się wypowiadać - to chyba tak działa, nie? Chociaż w naszym świecie tak zdecydowanie nie jest. Ludzie się wypowiadają, popadamy w ich manipulacyjną gierkę, a czasem to nie "twórcy" są źli, a ich słuchacze, którzy chcą w coś wierzyć. Czasem może się okazać, że po drugiej stronie stoi ktoś, kto nie ma zielonego pojęcia co w danej chwili zrobił - robi viral, którego ciężko jest powstrzymać. 

Myślę, mówię i pisze chaotycznie. Dlatego ciężko jest mnie czasem zrozumieć. Przepraszam za moje marne słownictwo i zapewne okropną, nie składniową wypowiedź. Jeśli w ogóle ktoś to przeczyta. 

Ty, drogi czytelniku, który dotrwałeś do końca - gratki! Nie wiem czy sama bym dotrwała. 


Wracając do Nowego Roku - to mamy przed sobą 2022. Jak to wygląda, aż nierealnie.

Oby ten kolejny rok był miłą zmianą.

Mam tendencje do dopowiadania, chcę jak najprościej komuś coś wytłumaczyć, przełożyć, a wychodzi gorzej. Dlatego też nie będę teraz tłumaczyć owej "zmiany".


Pozdro! Trzymajcie się, ktokolwiek - Szczęśliwego Nowego Roku.